Dnia 17 maja uczniowie klasy VIa oraz kilka uczennic z VIIa i VIIIa wraz z opiekunami pojechali na wycieczkę do Ojcowskiego Parku Narodowego. Jest to najmniejszy polski park narodowy, bo aż o 30 razy mniejszy od największego parku w Polsce, ale znajduje się w nim najwięcej gatunków roślin. Wycieczce towarzyszył radosny nastrój i podekscytowanie. Pogoda dopisała, świeciło słońce. To był idealny dzień na piesze wycieczki. Po krótkiej podróży dotarliśmy na miejsce, gdzie powitał nas przewodnik i zaprowadził pod najlepiej zachowany zamek na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej - Zamek w Pieskowej Skale (z zewnątrz), gdzie poznaliśmy jego długą historię. Nazwa „Pieskowa Skała” jak się dowiedzieliśmy, nie pochodzi wcale od pieska, a od imienia Piotr, które kiedyś wymawiano inaczej. Budowla znajduje się na wzniesieniu, z którego można podziwiać piękno okolicy.
Następnie podeszliśmy pod Maczugę Herkulesa. To wysoka skała w kształcie maczugi. Szersza u góry, węższa przy podstawie, ma 25 metrów wysokości. Potężna skała, przypominająca broń mitycznego olbrzyma powstała na skutek niszczącej działalności wiatru i mrozu. Na jej szczycie znajduje się mały, żelazny krzyż, który upamiętnia zdobycie skały przez Leona Witka z Katowic w 1933 roku. Z „Maczugą” wiąże się wiele legend. Jedna z nich związana jest z Panem Twardowskim, który rozkazał czartowi ustawienie skały wierzchołkiem do dołu. Czart pracę wykonał, a mistrz Twardowski musiał mu oddać swoją duszę.
Kolejnym punktem wycieczki była wizyta w Muzeum Ojcowskiego Parku Narodowego im. prof. W. Szafera. Ekspozycja o łącznej powierzchni 200 m 2 podzielona jest na cztery działy tematyczne: budowa geologiczna, pradzieje Ojcowa i okolic, fauna OPN (z podziałem na kręgowce i bezkręgowce) oraz flora OPN. Zwiedzanie ekspozycji rozpoczyna projekcja filmu w technologii 3D, ukazującego prehistorię i procesy które kształtowały rzeźbę okolic Ojcowa oraz dzisiejszy wygląd Doliny Prądnika. Główna ekspozycja została podzielona na cztery części: Kras - zagadnienia i eksponaty z zakresu geologii, Jaskinia - można poczuć się, jak w prawdziwej grocie skalnej, zobaczyć przeróżne formy naciekowe, stanowisko archeologów, usłyszeć echo, a przy odrobinie szczęścia na głowę może spaść kropla jaskiniowej wody, Makieta - na ogromnej makiecie w skali 1:2000 odwzorowane są obiekty i skałka widoczne z lotu ptaka. Jest też kącik poświęcony profesorowi Szaferowi, twórcy Parku, Diorama - prezentacja ożywionej przyrody Doliny Prądnika, "multimedialny fotoplastikon" umieszczony jest na antresoli pozwala na zapoznanie się z trójwymiarowymi fotografiami roślin i owadów. Dolna część ekspozycji to diorama ukazująca świat zwierzęcy łąk i lasów Ojcowskiego Parku Narodowego. Po wizycie w muzeum weszliśmy na szczyt Góry Chełmowej, gdzie zwiedziliśmy największą i najdłuższą jaskinię w Ojcowskim Parku Narodowym – Jaskinię Łokietka. Jej długość wynosi 320 m, a deniwelacja -7 m. Składa się z kilku korytarzy i dwóch dużych sal: Rycerskiej i Sypialni oraz dwóch mniejszych. Jaskinia jest wyżłobiona przez wodę w wapieniach górnej jury. Temperatura wewnątrz jaskini utrzymuje się na jednym poziomie przez cały rok i wynosi ok. 7-8°C. W okresie zimowym tuż przed wejściem tworzą się nieraz "stalagmity" lodowe, tzw. chłopki, nierzadko o bardzo pięknych formach. W jaskini było ciemno i zimno, a ze sklepienia od czasu do czasu kapała nam na głowy woda, ale to było bardzo ciekawe przeżycie!
W drodze powrotnej podeszliśmy do Bramy Krakowskiej i zobaczyliśmy też, Igłę Deotymy, Skałę Rękawicę oraz Źródełko Miłości. Bogaci w nowe doświadczenia udaliśmy się na pyszny obiad, mogliśmy też zjeść lody oraz kupić pamiątki. Podczas wycieczki wszyscy uważnie słuchali ciekawostek opowiadanych przez przewodnika Zmęczeni, ale zadowoleni i pełni nowych wrażeń wróciliśmy do Gołczy.
AS
Galeria zdjęć